Człowiek komunikacji
Mówi się, że każdy człowiek powinien umieć powiedzieć trzy magiczne słowa: proszę, dziękuję i przepraszam. Jak często słyszymy: gdyby tylko przeprosił, albo on jest taki niewdzięczny, nigdy nie dziękuje. Jakieś dwa lata temu do listy słów, które moim zdaniem działają cuda dołączyłem CZUJĘ i POTRZEBUJĘ.
Wszystko to za sprawą książki, która wpłynęła mocno na moje życie. Z lektury tej czerpię cały czas. Mowa o Porozumieniu bez przemocy Marshala B. Rosenberga (1934 – 2015). Jeżeli szukamy ludzi z misją to Rosenberg był człowiekiem, który całe życie spędził na tym, aby pomagać i uczyć innych jak lepiej się dogadywać. To imponujące, że dzielił się swoją wiedzą z gangami, z więźniami, z Żydami i Palestyńczykami i wieloma innymi środowiskami, w których poziom napięcia sięga zenitu.
Wyobraź sobie, że ktoś z twojej rodziny zaczął krzyczeć na Ciebie, wyrzucając z siebie słowa jak karabin maszynowy. Możesz dać się wciągnąć w tę kłótnie bo agresja często rodzi agresję. Nakręca to spiralę przemocy, która przechodzi przez dom jak tornado. Kończy się to najczęściej trzaskaniem drzwiami i długimi dniami milczenia. Rosenberg proponuje inne rozwiązanie, mam wrażenie, że to swojego rodzaju słowne karate.
Metoda PBP składa się z 4 elementów:
- Spostrzeżenie – konkretne rzeczy, które się wydarzyły (bez oceniania, po prostu fakty)
- Emocje – opisujemy to co czujemy (strach, radość, gniew, smutek i ich pochodne)
- Potrzeby – opisujemy jaka jest nasza potrzeba (bezpieczeństwo, bliskość, odpoczynek, szacunek etc.)
- Prośba – Konkretne działanie, którego oczekujemy w związku z sytuacją.
Według tego schematu możesz odpowiedzieć: Kiedy na mnie krzyczysz, boję się, potrzebuję bezpieczeństwa, proszę Cię przestań krzyczeć.
Wydaje się miękkie? Tylko na pierwszy rzut oka. Mówienie o swoich uczuciach i potrzebach wymaga naprawdę odwagi, a ta łączy się z odkrywaniem siebie i wrażliwością. Jeżeli Rosenberg był w stanie pomagać w komunikacji w gangach, to czy twoje małżeństwo czy praca są trudniejszym środowiskiem do dogadania się? Myślę, że nie. Ale trzeba uważać żeby nie traktować PBP jako magicznej sztuczki, na rozwiązywanie różnych konfliktów czy uzyskiwanie korzyści. Jak z wieloma rzeczami da się wyczuć czy zależy nam na pokojowym porozumieniu czy na sprytnej manipulacji. Prędzej czy później ktoś powie „sprawdzam” i może się okazać, że jesteśmy oszustami pod ładną przykrywką. Świetnie robią to dzieci i młodzież. Tomasz Zieliński – negocjator, który obecnie pomaga porozumieć się rodzicom z ich dziećmi, bardzo często podaje przykłady, w których pociechy w ramach sprawdzania milczą – mówią rodzicom, że ich nienawidzą i czekają na ich reakcję.
Porozumienie Bez Przemocy to w dużej mierze zmiana myślenia o sobie, o ludziach i o świecie. Tylko dzięki takiej zmianie możliwa jest taka forma komunikacji.
Marshal B. Rosenberg uważał, że jedną z przyczyn przemocy jest ocenianie i etykietowanie ludzi. Nie pomaga nam to we wzajemnych relacjach, a wręcz potrafi stworzyć mur podziałów i dystansu. Autor pisze:
Gdy mamy głowy nabite osądami i analizami, z których wynika, że ludzie są źli, chciwi, nieodpowiedzialni, kłamliwi, nieuczciwi, zanieczyszczają środowisko, cenią zysk nad życie i w ogóle postępują nie tak, jak powinni, bardzo niewiele osób zainteresuje się naszymi potrzebami.
Kiedy żyjemy odcięci od swoich emocji i potrzeb często zdarza nam się wkładać ludzi w pewne schematy mówiąc: on taki jest, już nic się nie zmieni, ona zawsze tak robi. Jednym z często powtarzanych tekstów, które definiują ludzi jest: „Będziesz jak ojciec/matka”. Kiedy słyszę takie słowa rodzi się we mnie złość i myślę sobie: Czy zdajesz sobie sprawę, że wyrządzasz swojemu dziecku krzywdę?
Rosenberg pisze:
Przylepiając ludziom etykiety, na ogół mamy skłonność postępować wobec nich w taki sposób, że wzmacniamy właśnie to zachowanie,
które nas niepokoi, co z kolei jeszcze bardziej potwierdza naszą diagnozę.
Nasze słowa mają moc, to w jaki sposób komunikujemy wpływa naprawdę na całą rzeczywistość. Im dłużej pracuję z ludźmi, tym bardziej przekonuje się, że dobra komunikacja to połowa sukcesu.
Z całego serca polecam książkę Porozumienie bez Przemocy.
Jeden komentarz